Intel Extreme Masters Katowice 2019 – polskie święto esportu!

Intel Extreme Masters Katowice 2019 - polskie święto esportu!

O minionym Intel Extreme Masters napisano już wiele – zarówno w trakcie, jak i po wydarzeniu. Dlatego ja postaram się skupić na najważniejszych rzeczach, które udało mi się wyłapać podczas krótkiego pobytu w Katowicach.

Wyjazd na Intel Extreme Masters do Katowic był dobrym dopełnieniem eventowego sezonu, który rozpoczął się od Meet Point na Stadionie Narodowym. Rok pełen był gamingowo-esportowych wydarzeń! Gamescom w Kolonii, Games Clash Masters w Gdyni i PGA w Poznaniu. I choć początkowo Katowice miałem sobie darować, chęć wzięcia udziału w polskim święcie esportu wzięła górę

Intel Extreme Masters Katowice 2019

O renomie wydarzenia nikomu nie trzeba wspominać, bo nie tylko fani esportu znają jego rangę. IEM odbija się w Polsce szerokim echem i dociera również do ludzi, którzy na co dzień żyją w zupełnie innym świecie. I to jest super.

Nie chciałbym powielać standardowych relacji – “To było fajne, tamto nie było fajne, a to już w ogóle!”. Nie napiszę również o kulisach, bo nie jestem dziennikarzem. “I’m just a regular everyday normal guy” i w Katowicach pojawiłem się przede wszystkim dla doświadczeń, które oferuje impreza organizowana przez ESL. A pod tym względem było grubo!

Esport, czyli emocje

Zacznijmy od najważniejszego. Intel Extreme Masters to wydarzenie kompleksowe oferujące odwiedzającym wiele atrakcji. Nie da się jednak nie zauważyć, że najważniejszym z nich jest esport. Najlepsze drużyny świata, najciekawsze akcje i uniwersalny język, który rozumie każdy – język emocji.

Żadne inne wydarzenie, w którym brałem udział nie dostarczyło ich tylu co IEM. Żadne nie wywołało tylu skrajnych uczuć w odstępie sekund. I jeszcze długo w Polsce nie będzie drugiego takiego, które jest w stanie to zrobić!

Emocje to język uniwersalny, który rozumiemy niezależnie od narodowości, wieku i orientacji. W Katowicach płyną one szerokim strumieniem i widać to po energicznych reakcjach tłumu, po łzach szczęścia lub smutku zarówno wśród widzów, jak i samych zawodników.

Emocje to język uniwersalny, który rozumiemy niezależnie od narodowości, wieku i orientacji. W Katowicach płyną one szerokim strumieniem Click To Tweet

Siedząc na trybunach, w tym kulturowym miksie, pomiędzy ludźmi różnych narodowości, pomiędzy rodzicami z dziećmi, młodzieżą, starszymi i młodszymi dało się to odczuć najbardziej. Słowa nie były potrzebne, wszyscy porozumiewali się jednym językiem – radością, podziwem, smutkiem, złością. Tego się nie da opisać, tego trzeba doświadczyć.

Moment zwycięstwa SoO w finałowym spotkaniu StarCraft II
Moment zwycięstwa SoO w finałowym spotkaniu StarCraft II

Emocje, a odbiór rozgrywki

W kontekście emocji warto powiedzieć o jeszcze jednej ważnej rzeczy – o tym, jak ułatwiają one odbiór esportu. Jestem fanem CS:GO i inne tytuły są mi zupełnie obce. Z ciekawości udałem się jednak na finał StarCrafta II i… wsiąkłem. Reakcje tłumu pomagały zrozumieć, że na ekranach dzieje się coś ważnego i ułatwiały odbiór gry pomimo nieznajomości zasad. Zwycięstwo SoO i pomeczowy wywiad – tego co działo się wewnątrz mnie nie da się opisać!

Emocje, to jednak nie wszystko!

Konkurs DSJ II na IEM Katowice 2019Intel Extreme Masters w Katowicach to również masa atrakcji uzupełniających doświadczenie. Warte odnotowania były m. in. strefa IEM EXPO, szeroka oferta food trucków i wydarzenia towarzyszące – jak chociażby zmagania w kultowego DSJ II, które można było podziwiać na głównej scenie.

W przerwach pomiędzy rozgrywkami z pewnością nie można było się nudzić… mając naście lat. Niestety, mi już bliżej do 30-tki niż nastki dlatego perspektywa stania w kolejce, żeby zagrać w grę nie jest atrakcyjna. I właśnie do IEM EXPO mam chyba najwięcej zastrzeżeń.

Postaram się być miły…

Mówiąc o minusach pierwszy na myśl przychodzi mi Fortnite. Nie mam nic do tej gry, nie jestem w targecie, ale rozumiem jej obecność na wydarzeniu. Niestety, przy ograniczonym miejscu w MCK ogromna strefa przeznaczona dla Fortnite’a odbiła się na miejscu dostępnym dla innych wystawców.

Jeżeli o wystawców chodzi, to tych nie było zbyt wielu. I chyba dlatego nie znalazłem dla siebie wielu atrakcji. Brakowało mi nowinek technologicznych (umówmy się – możliwość zagrania w gry VR w 2019 r. nie robi już efektu “wow”), peryferiów i szerszego przeglądu gier – chociażby samochodówek. Wiem, moja perspektywa może być wypaczona przez Gamescom. Mogę być też poza targetem – za młody, żeby umierać, za stary, żeby stać w kolejkach do Fortnite’a lub CS’a.

Żeby nie było, że same negatywy – in plus zdecydowanie brak krzykaczy na stoiskach (zdarzali się, ale nie było to tak uciążliwe), brak rzucania darmówkami, a przez to konieczność wymyślenia innych form wzbudzania zainteresowania. W pamięci utkwił mi np. bitbox na stoisku HP Omen. Naprawdę spoko!

Ludzie z innej planety

Ludzie IEM 2019
Nie samym esportem człowiek żyje – partyjka szachów pomiędzy meczami

Pisząc o Intel Extreme Masters, pisząc o Katowicach nie można zapomnieć o ludziach odpowiadających za atmosferę. To dzięki nim Spodek żył przez te kilka dni, to dzięki nim emocje wisiały w powietrzu i to oni stanowią siłę IEM w Katowicach. I nie mówię tylko o widzach, ale o całym staffie, o zawodnikach, sponsorach i innych, których łączy jedna pasja – esport.

I choć są rzeczy, które mogą mi przeszkadzać (“Free hugs” – serio? Czy ktoś kiedyś widział w ogóle osoby w przytulasie?), pozostawianie śmieci na trybunach (przy każdym wyjściu były kosze), wszechobecne elektryczne papierosy i “rezerwowanie” miejsc kurtkami, plecakami i innymi częściami garderoby. Wszystkie te rzeczy to nic w porównaniu do atmosfery święta esportu, którą wszyscy razem tworzymy.

W.Sz.M – IEM & Spodek

Ludzie urodzeni w latach ‘90 nie powinni mieć problemu z rozszyfrowaniem tego skrótu. Młodszym czytelnikom ułatwię – “Wielka Szalona Miłość”, czyli skrót, który młodzi adoratorzy mojego pokolenia lubili skrobać na ławkach, ścianach, itp.

Uznałem, że ten akronim idealnie nadaje się do nagłówka tego akapitu. Siedząc na trybunach, widząc je wypełnione po brzegi, czytając informacje, że Spodek nie wpuszcza już ludzi naszła mnie jedna myśl – jak długo będzie trwała wielka szalona miłość pomiędzy Intel Extreme Masters, a Spodkiem?

Niestety, obawiam się, że ten romans skończy się szybciej niż wszyscy myślimy z jednego powodu – osiągnięto już wszystko, co można było osiągnąć. IEM Katowice udowadnia, że impreza esportowa może zapełnić trybuny. Te w Spodku wydają się być już za małe i nie zdziwię się jeśli Intel Extreme Masters Katowice 2019 będzie jedną z ostatnich edycji w tym miejscu…

 

Buduj esport razem z nami! Kliknij i udostępnij:
Share on facebook
Facebook
Share on google
Google
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
Linkedin

Dodaj komentarz